Czarny piątek – najgorszy „wynalazek” w historii handlu i marketingu

Czarny piątek zbliża się wielkimi krokami – 25 listopad 2022 – ta data w tym roku będzie dniem wyjątkowym dla wielu osób, które w planach mają zakup m.in. elektroniki i nie tylko w dobrej cenie.

Zanim zaczniesz czytać dalej polecam wpis z zeszłego roku:

Cztery miesiące ruiny

Pewien marketer dobrze to zobrazował:

  • Sierpień – urlopy, wyjazdy, przygotowanie dzieci do szkoły
  • Wrzesień – Dzieci idą do szkoły, a więc wydajemy więcej w tym celu, zostawiając wszystko inne w tyle
  • Październik – czekamy na czarny piątek
  • Listopad – czekamy na czarny piątek
  • Grudzień – kupują osoby, które nie zdarzyły kupić prezentów w listopadzie

Sierpień i wrzesień – zawsze wiedziałem, że są to gorsze miesiące w wielu branżach. Jednak październik i listopad stają się jeszcze bardziej sparaliżowane dzięki najgorszemu wynalazkowi w historii marketingu i handlu, którym jest czarny piątek.

Najgorsze jest to, że sam zauważam ten schemat w swoim zachowaniu, zachowaniu znajomych, a nawet moich klientów.

Jeżeli planuje kupić jakąś elektronikę lub usługę do pracy w tej cześci roku… czekam na czarny piątek.

Specjalna oferta dla czytelników:
Końcówka października to ostatni moment na zamówienie strategii dla Twojego sklepu na Czarny Piątek wraz z wdrożeniem – skontaktuj się już dzisiaj.

Czarny piątek sprawia, że koszyki są mniejsze

Coraz więcej osób jest świadoma możliwości złapania okazji w Czarny Piątek lub Cyber Poniedziałek. Wszyscy wiemy, że zwłaszcza duże firmy już podniosły ceny, aby następnie dać „wysokie rabaty” w tym dniu, w cenie podobnej do tej, którą widzieliśmy latem. Te firmy jednak psują rynek i powodują spadek zaufania do e-commerce, działają na krótką metę, nie mając prawdopodobnie świadomości, że to nie sprint tylko maraton. Nie mają cierpliwości w prowadzeniu firmy i mają obsesję na punkcie rosnących słupków sprzedaży generowanych w ciagu tych dwoch dni.

Skoro ta świadomość jest coraz większa, to i konsumenci wstrzymują się z zakupem, aż nadejdzie szczęśliwy termin.

Teoretycznie można by pomyśleć, że to jest to samo, ale jednak nie – conajmniej z dwóch powodów:

  1. Pieniądze, które klient mógłby wydać w tych dwóch miesiącach, a których nie zostawi z uwagi na wstrzemięźliwość nawet jeżeli je wyda – będą mniej warte, mniejsza marża spowoduje mniej środków na zatowarowanie sklepu i zmniejszenie płynności.
  2. Jest wiele sklepów, w których klient kupuje minimum raz w miesiącu np. Za 200zł miesięcznie, ale czekając na czarny piątek zmniejsza średni zakup w październiku, aby w listopadzie wydać kolejne 300zł ze zniżką i choć hipotetycznie długofalowa wartość klienta będzie większa to patrząc na marżę już tak kolorowo nie będzie.

Wszystko to opiera się na moich własnych doświadczeniach, danych moich klientów i rozmowach z kolegami z branży np. Podczas Linkdin Local. Jeśli istnieją testy, statystyki, które mówią inaczej, chętnie je zobaczę – dodaj je w komentarzu.

Czarny piątek to dzień, w którym można zarobić i stworzyć długofalową i wartościową relację z klientem, ale trzeba do tego odpowiedniej strategii oraz przygotowań. Spontaniczne działanie bardziej zaszkodzi niż mogłoby pomóc.

Specjalna oferta dla czytelników:
Końcówka października to ostatni moment na zamówienie strategii dla Twojego sklepu na Czarny Piątek wraz z wdrożeniem – skontaktuj się już dzisiaj.
5/5 - (1 vote)

Na stronie mogą znajdować się linki polecające (affiliacyjne), które pozwalają utrzymać bloga. Zakup z mojego polecenia nie generuje dla Ciebie dodatkowych kosztów, a ja otrzymam prowizje od kwoty zapłaconej.

5 komentarzy “Czarny piątek – najgorszy „wynalazek” w historii handlu i marketingu”

  1. Avatar autora komentarza Adam Kupis
    Adam Kupis

    Czarny piątek to wyprzedaż starych nodeli, ktore są zastępowane nowszymi. Nigdy nie widziałem na tego typu wyprzedażach najnowszego modelu, letefonu, PC, czy konsoli, zawsze były to wychodzące z rynku już stare wersje które zastępowane były juz nowymi, albo wiadomo było że lada chwila producent wypuści nowe modele i chciał się pozbyć leżącego na magazynie, a jeszcze działającego nowego rupcia. W Polsce tego typu wyprzedaże nie mają rozmachu, są robione dla picu i to tyle w. tej kwestii. Tak trochę na siłę jak obchodzenie celtyckiego swieta halloween.

    1. Avatar autora komentarza Jakub Jaworowicz
      Jakub Jaworowicz[ Autor Artykułu ]

      Niestety w Polsce tak to wyglada, a patrząc też po tym jakie strategie końcowo wdrażam klientom mogę tylko to potwierdzić. W zeszłym roku różnica w Polskim i Niemieckim MediaMarkt za telefon s7 edge to prawie 500zł na plus dla niemieckiej strony i to uwzględniając wszelkie przesyłki, podatki i inne koszta. U nas niestety się trochę ludzi oszukuje lub daje ochłapy, które mimo wszystko ładnie wyglądają, ale nie dają takiego WOW jak w wielu innych krajach.

      1. Avatar autora komentarza Adam Kupis
        Adam Kupis

        Ja kilka miesięcy temu wróciłem z ponad 3 letniej emigracji i muszę przyznać że w UK też nie ma szału. Jeśli jakiś supermarket wyprzedaje jakieś telewizory to prawie zawsze są to starsze modele które trzeba szybko wyprzedać bo pojawił się nowy i na starszy nikt nie spojrzy. Często jeśli rzeczywiście jest jakaś bardzo dobra okazja to jest to raczej kilka sztuk jakiegoś modelu telewizora rzucone na supermarket i tyle. Nie mówię że nie da się w czarny piątek kupić czegoś taniej, ale raczej takie super okazje gdzie walą tratujące się tłumy są rzadkością. Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie czekam na tego typu promocje, wolę dopłacić, ale mieć sprzęt z którego będę 100% zadowolony niż pluć sobie w brodę że chciałem zaoszczędzić.

  2. Avatar autora komentarza Janusz Kamiński
    Janusz Kamiński

    Czarny piątek jest dobry dlatego aby wyprzedać przestarzałą produkcje. W szaleństwie klienci dużo mniej zwracają na to uwagę. :)

    1. Avatar autora komentarza Jakub Jaworowicz
      Jakub Jaworowicz[ Autor Artykułu ]

      A wielu poprostu czeka na takie okazje :)

Skomentuj Jakub Jaworowicz Anuluj odpowiedź