Nowy rok jeszcze się nie rozpoczął, a już wiemy, że nie zacznie się za dobrze (A przynajmniej dla mnie).
Wiadomość pewnie bym zobaczył w sobotę – uruchamiając Ucho Prezesa lub Weekend Update, ale przekazała mi ją dziś znajoma, a potem znalazłem e-mail.
To już koniec – 31 stycznia 2019r. Jedna z moich ulubionych usług przestanie istnieć.
Nie byłem jakimś bardzo aktywnym użytkownikiem, ale lubię polskie kino, którego było tam dużo i średnio dwa lub trzy razy w tygodniu oglądałem wspomniane wyżej seriale + filmy, które się tam pojawiały.
Kiedy wykupowałem Cinema City Unlimited, miałem wybór – rezygnację z HBO GO lub z Showmax’a, ostatecznie rezygnując z tego pierwszego.
Będzie mi szkoda dostępu do seriali z USA, które pojawiały się zaraz po premierze w Stanach.
A na koniec będzie mi brakować filmów, które mam na liście do obejrzenia, a są dostępne tylko tam lub miały być tam dostępne :(
Teraz Showmax wycofuje się z Polski, ale w Afryce działalność będzie trwała dalej.
Żadne opłaty nie zostaną pobrane po 17 grudnia
W sekcji pomocy możemy przeczytać:
Nie, od 17 grudnia 2018 r. w Polsce nie pobierzemy już opłaty miesięcznej za kolejne okresy rozliczeniowe. Najpóźniej z końcem stycznia 2019 r. wszystkie subskrybcje wygasają. Jeśli Twoja opłacona subskrypcja kończy się przed 31 stycznia 2019 r., na pozostały okres od tej daty zakończenia Twojej opłaconej subskrypcji do 31 stycznia 2019 r. otrzymasz darmowy dostęp do Showmax.
Showmax był „za słaby” dla Polaków?
Zapewne wiele osób wie, że była to najtańsza usługa VOD w Polsce, a jednocześnie oczekiwania wobec niej były takie jak do najdroższej wersji NetFlixa.
Drugi kamyk na niekorzyść to fakt, że większość osób nie lubi polskiego kina, a dobrych polskich seriali jest jak na lekarstwo (chodź np. Wg mnie to nieprawda).
Trzeci to słabe aplikacje i duże „ograniczenia” – o ile dla strony internetowej nie miałem szczególnych zastrzeżeń o tyle aplikacje były straszne i pisałem już o tym w artykule Showmax i Player nie wiedzą jak zrobić mi dobrze. A co do ograniczeń zapisywane urządzeń i przeglądarek mogło nie przypaść do gustu osobom, które chciały się „dzielić”.
A, że Polacy to naród, który niekoniecznie lubi płacić za usługę „gorszą” nawet mniejszej ilości pieniędzy, niż za konkurencję to skończyło się to na braku rentowności (i niech ktoś mi powie, że w pełni wierzy w informacje prasowe, że to nie miało żadnego związku).
Jednak usługa miała też kilka plusów, za które ja i inne osoby ją uwielbiały:
- Plan darmowy – dający dostęp do części biblioteki bez opłat,
- Darmowy transfer danych w T-Mobile i Play (zależne od taryfy),
- Całkowicie darmowy plan PREMIUM dla niektórych abonentów sieci Play,
- Najwięcej polskich filmów i seriali wśród wszystkich abonamentowych wypożyczalni filmów,
- Niektóre zagraniczne seriale jak np. „Agenci Tarczy” dostępne zaraz po premierze w USA.
Pomimo małego budżetu, w porównaniu do konkurencji potrafił pozytywnie zaskoczyć i był taki jakiś nasz – do tego stopnia, że wiele osób do dzisiaj myślało, że to polska platforma :)
Fajnie i bardzo blisko mojego punktu widzenia, opisał te sytuacje również Szymon Radzewicz na łamach SpiderWeb.