Wszyscy znamy skutki wprowadzenia podatku cukrowego i odczuliśmy je nawet na produktach nim nie objętych i tych, które zostały zakupione przez markety w 2020, bez tej daniny.
Ponieważ rządzący są mistrzami w ukrywaniu podatków przed ludźmi, aby dalej myśleli, że 500+ i inne socjale biorą się z nieba wymyślili tym razem podatek medialny, zwany również podatkiem od wpływów reklamowych.
W dużym skrócie chodzi o dodatkowy podatek od przychodów z reklam, który będą zobowiązani płacić nadawcy telewizji, radia, a także wydawcy internetowi. Szerszy opis znajdziesz tutaj.
Ale co to ma wspólnego z napojami słodzonymi?
Podatek będzie %, ale pewne kategorie produktów będą miały inną (wyższą) stawkę. Przychody z reklam m.in napojów słodzonych, produktów medycznych i farmaceutycznych będą objęte wyższą kwotą podatku. A jak myślicisz, kto ten podatek końcowo zapłaci ?
Nowy podatek prawdopodobnie wejdzie w życie od lipca, a już obliczono, że w 2022 roku ma przynieść do budżetu 800 mln złotych.
Jeszcze chwila, a naprawdę będzie można kupić za zgrzewkę coli mieszkanie w centrum Wrocławia lub Warszawy.
Przy okazji – wiecie jaka grupa społeczna spożywa wg. statystyk dużą ilość napojów słodzonych (głównie coli)? Najubożsi co jest paradoksem, ale najbardziej ten podatek uderzy właśnie w nich.