Marketing i Wielkanoc – moja ulubiona „Akcja Zajączek”

Wielkanoc za pasem – wiele osób już teraz zaczyna szukać okazji i ofert, aby jak najwięcej zaoszczędzić i mieć czas na rodzinny spokój i refleksje.

Wielkanoc – Najważniejszy dzień w roku… Marketera

Nie oszukujmy się – święta i inne „dni specjalne” to idealny moment na zwiększenie sprzedaży.

Oczywiście każda promocja powinna być dostosowana do Twojej grupy docelowej i specyfiki produktów, a ewentualne zniżki i rabaty zrekompensować sobie w długoterminowym zdobywaniu danych klientów (do późniejszych kampanii).

Case study – Akcja Zajączek

Być może będzie to brzmieć trochę chaotycznie, ale starałem się pisać to bardzo prostym językiem, aby każdy znalazł swoją inspirację do stworzenia planu swojej promocji na Wielkanoc – jeszcze jest czas na jej zaplanowanie i uruchomienie.

Akcje stworzyłem przypadkiem, w środku nocy i prawie na kolanie w 2014 roku.

Branża: Sklep ogrodniczy

Stałe promocje: tylko wysyłka za 0zł od 99zł

Zasady?

Każdy zakup powyżej 99 zł to jeden z 3 darmowych produktów (do wyboru), a za zakup powyżej 150 zł dodatkowe dwa produkty.

Wartość każdego z produktów w standardowej puli (3 produktów) była od 15 do 20 zł, a w przypadku tych droższych od 21 do 30 zł.

Wyjątkowo został wysłany mail do klientów 3 dni przed wielkim czwartkiem z licznikiem i informacją, że niedługo stanie się „COŚ WIELKIEGO”.

Cała akcja była wspierana przez FacebookaMarketing Automation wraz z integracją SerwerSMS.pl.

W środę przed świętami o 7:30 do klientów, którzy nie otworzyli wcześniejszych wiadomości wyszedł e-mail z informacją o promocji i została ona uruchomiona – warunkiem uczestnictwa było udostępnienie strony akcji na Facebooku.

Na Facebooku pojawił się post typu „Oferta” z informacją o gratisach do każdego zamówienia i dodatkowymi promocjami na wybrane produkty – ponownie użytkownicy musieli podać swoje dane, a skorzystanie z oferty generowano na ich tablicy informacje dla znajomych.

Osoby z drugiej grupy, które odczytały wiadomość wysłaną kilka dni wcześniej otrzymywały email zgodnie z ich aktywnością na stronie – jeżeli wchodzili najczęściej na stronę i odbierali maile o 14.30 to o tej godzinie wychodziła do nich wiadomość, a to znacznie podniosło współczynnik otwarć.

Osoby z tej grupy dodatkowo po 2h bez odczytania wiadomości otrzymały SMS z informacją, że „Akcja Zajączek” już się rozpoczęła i jest naprawdę „Wielka” – gra słów zamierzona.

W kwestii reklam na Facebooku – wykorzystaliśmy tylko promocje postu z ofertą oraz osobnego postu kierowanego na osoby, które nie dokonały zakupu, a w ostatnim tygodniu były na stronie.

Pozostała grupa w bazie danych, która nigdy nie dokonała zakupu, ani nawet nie dodała nic do koszyka – nazwałem ją sobie grupą NN, gdyż prawie nic o nich nie wiadomo, a trzeba (bardziej na przyszłość) zebrać trochę danych i zmniejszyć te grupę, a więc ramach dynamicznych wiadomości email dodałem do maila dodatkowy 5% kod rabatowy na pierwsze zakupy od 10zł, a każda z nich dostała SMS z indywidualnym kodem oraz informacje, że więcej szczegółów znajduje się na stronie i w wysłanym mailu lub telefonicznie.

W Wielką Sobotę (a maile zawsze ustawialiśmy na sobotę) wysłany został mail z powtórką wysłanych wcześniej wiadomości, z dodanym licznikiem odliczającym do końca akcji, ale wykluczyłem wszystkie osoby, które odebrały wiadomości lub już dokonały zakupy w ramach akcji (osoby z innych kampanii).

Efekty?

Sprzedaż w ciągu 10 dni w porównaniu do podobnego okresu rok wcześniej bez tej akcji – wzrost obrotu o 31%, wzrost średniego koszyka o ~18zł do ~152zł oraz przyrost kontaktów w bazie niespełna dwukrotnie większy niż standardowy.

Akcja była wspierana przez wewnętrzny program partnerski i Velgid (+ jego partnerzy).

Po zakończeniu akcji osobiście zacząłem dzwonić do klientów, którzy pozostawili produkty w koszyku, ale nie dokonali zakupu – mówiąc, że promocja się skończyła ale podczas tej rozmowy mogę wyjątkowo wysłać to zamówienie na zasadach w niej zawartych :)

A Ty co dla swojego biznesu zrobiłeś w te święta?

Oceń ten artykuł jako pierwszy

Na stronie mogą znajdować się linki polecające (affiliacyjne), które pozwalają utrzymać bloga. Zakup z mojego polecenia nie generuje dla Ciebie dodatkowych kosztów, a ja otrzymam prowizje od kwoty zapłaconej.

Przyłącz się do dyskusji