Czy ciężka praca popłaca i pozwala odnieść sukces?

Dziś rano obejrzałem wideo próbujące odpowiedzieć na to pytanie. Czy naprawdę musisz tak ciężko pracować, aby osiągnąć wszystko, czego pragniesz w życiu?

Wstawaj o 5 rano, jedz zdrowo, medytuj, ćwicz yogę, czytaj książki, pracuj 12 godzin lub więcej od poniedziałku do soboty itd. Owszem istnieją ludzie którzy osiągneli sukces ciężką pracą, ale czy to jedyny sposób i czy ciężka praca zawsze popłaca?

Jeśli obserwujesz na YouTube ludzi, którzy odnieśli sukces, być może natknąłeś się na wszystkie te rady i pokazują proste (lub nie) metody jak ciężko (lub nie) pracować, aby odnieść sukces więcej niż raz i żyć w dostatku całe życie. 

Hasło „Ciężka praca popłaca” jest wręcz traktowana jak przysłowie, choć w zasadzie nim nie jest, ale jest takiem dość znanym frazesem Dustina Lyncha w pełni, po angielsku brzmiącym jako „Hard work always pays off, whatever you do.„, co można przetłumaczyć jako „Ciężka praca zawsze się opłaca, cokolwiek robisz.”, ale czy aby napewno ma to jakoś związek z osiągnięciem sukcesu? bo śmiem w to wątpić.

Dziś rano zobaczyłem film, w którym zadano pytanie z tytułu. Czy naprawdę musisz tak ciężko pracować, aby odnieść sukces?

Czym jest dla Ciebie sukces?

To pytanie jest tym, na które musisz szczerze sobie odpowiedzieć, zanim zaczniesz myśleć o szerokopiętym rozwoju osobistym. Ważną częścią tego pytania jest „dla Ciebie”. 

Wcale nie muszą to być „ideały” i definicje pokazane w filmach czy kursach różnorakich coachów osobistych. Te definicje obracają się wokół podróży po całym świecie, luksusowych domach i samochodach, codziennych imprezach itp.

Dla Ciebie może to być posiadanie szczęśliwej rodziny, praca i zarabianie na tym, co kochasz, a nawet bieganie w maratonie i ukończenie go poniżej trzech godzin itp.

Ciekawostka: wielu trenerów osobistych i ojców sukcesu, osiągnęło ów sukces… ucząc jak osiągnąć sukces ;)

Ciężka praca bez przerwy może przynieść odwrotny od zamierzanego efekt, może się okazać, że spędzanie większej ilości czasu z rodziną okaże się ważniejsze. Może już odniosłeś sukces i nawet nie zdawałeś sobie z tego sprawy, ponieważ zastosowałeś zewnętrzną definicję sukcesu, która tak naprawdę nie jest Twoja.

Nie ma bezpośredniego związku między ciężką pracą a sukcesem

Nie można zweryfikować, czy istnieje bezpośredni związek między ciężką pracą, a osiągnięciem wolności finansowej. Wystarczy spojrzeć na miliony ludzi, którzy pracują przez całe życie na kilku etatatach, i nadal ledwo wiążą koniec z końcem. Gdyby tylko ciężka praca wystarczała, wszyscy ci ludzie musieliby już żyć w dostatku i niczym się nie przejmować.

Ciężka praca, aby zarobić pieniądze, działa tylko wtedy, gdy każda zainwestowana minuta zwiększa prawdopodobieństwo zarobienia X więcej złotówek w ciągu 1-48 miesięcy. Jeśli jesteś freelancerem i dobrze ci płacą za każdą zainwestowaną godzinę, relacja jest bezpośrednia. Każda zainwestowana godzina przybliża Cię do możliwego celu, jakim jest zarobienie X pieniędzy w określonym czasie.

Jeśli jesteś przedsiębiorcą, nie jest to już takie proste. Jest kilka firm, które na to pozwalają, ale dotarcie do tego punktu nie jest takie łatwe. Dla tych, którzy założyli lejek sprzedażowy, który zaczyna się od cold callingu i cold mailingu, może to być liczba bezpośrednich kontaktów, które właściciel firmy lub jego pracownicy są w stanie nawiązać każdego dnia. Dla kogoś sprzedającego w Allegro jest to liczba produktów, na które jest popyt. Dla kogoś, kto sprzedaje wiedzę często będzie to liczba subskrybentów newslettera, czy bloga.

Najważniejsze

Zawsze to mówiłem i powtarzam. Ważne jest, aby nie sięgać po odległy cel, ale cieszyć się widokami po drodze i skupić się na małych krokach po drodze. To, czego wielu doświadcza osiągając swoje cele, które na początku podróży wydawały się trudne do osiągnięcia, to to, że zamiast odczuwać szczęście czują pustkę, bo teraz nie ma już sensu wstawać o 5 rano i pracować 12 godzin dziennie. Nasze cele powinny być rozwojowe, aby uniknąć pustki po spełnieniu się wszystkiego co chcieliśmy osiągnąć.

Mam w życiu kilka celów, których być może nigdy nie osiągnę. Nie przygnębia mnie to jednak, ale daje nadzieję, że będę codziennie wstawać z chęcią zaatakowania każdego dnia i cieszenia się z tego co mam przed sobą. Iluzja trwa wiecznie, ponieważ wyobraźnia może być czasami silniejsza, niż krucha rzeczywistość.