Od jakiegoś czasu różne wydawnictwa i ogólnie lobby księgarskie stara się „przepchnąć” ustawę o jednolitej cenie książek.
W założeniu ta ustawa ma zwiększyć poziom czytelnictwa w Polsce, ale w mojej ocenie da odwrotny efekt od zamierzonego, a niszowe lub pozycje bez odpowiedniego zaplecza marketingowego będą się sprzedawać jeszcze gorzej.
Ustawa ma zakładać, że przez rok od wydania książki jej cena nie będzie mogła być niższa niż okładkowa za wyjątkiem limitów rabatów przewidzianych w ustawie (5%) lub większych np. W przypadku targów czy innych eventów czytelniczych.
I teraz wczujmy się w typowego czytelnika – pochłaniającego legalnie i nie elektronicznie… 2 książki w miesiącu.
Oczywiście wybierze najtańszą ofertę, a obecnie wiele księgarni wprowadza ceny znacznie niższe od okładkowych krótko po premierze przez co zwiększa sprzedaż. Taki Pan Kowalski może kupić np. 2 książki zamiast jednej w tej samej lub niewiele większej cenie niż standardowo jednej.
Co się stanie jeżeli zostanie wprowadzona jednolita cena książki?
Przede wszystkim uważam, że ilość kupowanych w księgarniach książek spadnie. Twórcy ustawy chcą, aby księgarnie znów były centrum kultury, gdzie ludzie przychodzą poczytać, poznać nowości, rozmawiać itp; ale nie widzą, że rośnie rynek e-commerce i to już nie jest takie proste, kiedy większość zakupów (w tym książek) dokonuje się właśnie przez internet.
Drugim aspektem będą książki niszowe i te, które się niezbyt udały lub nie miały wystarczająco dobrej promocji. Księgarnia będzie zmuszona sprzedawać zalegające i niechętnie wybierane książki po zwykłej cenie, zamiast wprowadzić ich wyprzedaż i być może trafić jednak do odpowiednich odbiorców, którzy to dzieło docenią.
Aktualnie prowadzone są konsultacje społeczne i mam nadzieję, że pokażą one odpowiednim osobom, że promowane przez wielkie wydawnictwa rozwiązania (bo tylko one na tym zyskają) nie są najlepszym rozwiązaniem dla Pana Kowalskiego i sporej części społeczeństwa.
Jeden komentarz dla "Jednolita cena książki – potencjalne skutki i marketingowy strzał w kolano"
Janusz Kamiński
Obecnie książki tracą popularność…