Nie było chyba wśród moich znajomych bardziej napalonego na najnowsze słuchawki Samsunga niż ja. Uważałem, że Samsungi serii S (dokładnie S23 Ultra jak na tamten moment) w zasadzie to są idealne smartfony do biznesu i to pomimo tego, że wszystkie inne sprzęty są od Apple. Byłem w stanie przeżyć pewne niedogodności, które się w związku z tym wiązały, ale podobało mi się — podoba mi się TOPowa jakość aparatów i wiele innych rzeczy + rysik który wbrew pozorom używałem go cześciej, niż wielu użytkowników (dzięki niemu polubiłem się z kalendarzem).
Jednakże słuchawki okazały się tak złe, że marka Samsung, już nigdy raczej nie wzbudzi mojego zaufania. A potem… czytaj dalej.
Samsung Galaxy Buds 3 PRO — Atrapa słuchawek
Niestety najnowsza premiera słuchawek Samsunga okazała się wielką klapą, bo zamówienia które zostały złożone chwilę po rozpoczęcie sprzedaży w dużej części przypadków zostały anulowane — wykryto wadę fabryczną, która podejrzewam, że tak naprawdę była związana z tym że ludzie nie czytają instrukcji obsługi (no ale nie mnie to oceniać).
Kiedy już w końcu udało mi się dostać te słuchawki co prawda już bez promocji, które były przy premierze przez co tak realnie rzecz mówiąc to byłem 300 zł w plecy i jakiś tam case/etui, a że słuchawki w końcu otrzymałem na prezent, więc bolało to mniej. Ale jednak brak przedłużenia promocji przedsprzedażowej to też niezły policzek.
Tylko od samego początku z tymi słuchawkami coś było nie tak — do tej pory używałem Samsung Buds PRO i byłem z nich bardzo zadowolony (za wyjątkiem badziewnych mikrofonów). Dla mnie przy wyborze słuchawek istotne jest może nie tyle jakość dźwięku, co aktywne usuwanie szumów (ANC).
Już na wczesnym etapie zauważyłem, że ANC praktycznie nie działa lub działa jak chce, a żeby to najlepiej zobrazować podam przykład skrajny, bo nie tyle wyciszania co podbijania dźwięków: wyobraź sobie, że ktoś obok ciebie przejedzie paznokciami po tablicy szkolnej. Znasz ten dźwięk jest to chyba jedna z najbardziej i najmniej przyjemnych dźwięków, jaki jesteś w stanie sobie wyobrazić, ale wyobraź sobie nawet mając w uchu jedną słuchawkę ten dźwięk podbijane był dwudziesto/trzydziesto-krotnie przez co głowa potrafiła bardzo szybko zaboleć i tak szybko nie odpuściła.
Ten symptom pojawia się przy wszelkich takich piskliwych dźwiękach np. kiedy upadł na kafelki metalowy długopis z większej wysokości. Nauczony doświadczeniem czekałem na aktualizację. Oczywiście się jej doczekałem tylko, że ta aktualizacja nie zmieniła totalnie nic, a na forum Samsunga sprawdzając, czy w ogóle ktoś ma podobny problem znalazłem masę wątków, masę wątków na Redit i w masę komentarzy, że nawet wymiana słuchawek na nowe w zasadzie nic nie dała i trzeba czekać na aktualizację Bóg wie kiedy.
Wsparcie Samsunga na moje problemy zasugerowało zmianę gumek na większe co niewiele miało wspólnego z komfortem, a poprawiało wyciszanie szumów o jakieś 10%.
A ja nie mam słuchawek z wyciszaniem szumów po to, aby jadąc Hulajnogą czy rowerem słyszeć wiatr w uszach trzy razy bardziej, niż słyszałbym go bez nich na dodatek z niewygodnymi gumkami. Z pozytywów względem PRO „jedynek” Mikrofony były fenomenalne, jakość dźwięku była genialna, ale nie tego oczekiwałem od słuchawek na tamten moment za 1100 zł teraz oczywiście sprzedaż i cena spadła bo te problemy trwają do dziś.
Więc zamieniłem S23 Ultra na iPhone 15 PRO Max
Ale zaraz, zaraz — co to ma wspólnego z wymianą telefonu? no więc sporo, ponieważ poniekąd potrzebowałem chyba pretekstu do tego żeby w końcu zmienić zmienić telefon na Jabłko, co więcej ja wiedziałem że pewne rzeczy będą mnie w tym telefonie wkurzać i tak jest nie mam np. zintegrowanego schowka takiego jak w Androidzie, że mogę skopiować 50 rzeczy i wybierać którą chce wkleić, jakość aparatów względem Samsunga no niestety, ale nie będzie mnie powalać nigdy (tym bardziej że jestem jedną z tych osób, która raczej zdjęcia drukuje). Pod kątem pracy pewne rzeczy do których jestem przyzwyczajony nie działają albo nie mają odpowiednika, a jeżeli mają to czasami aplikacja do tak prozaicznych czynności jak nagrywanie filmu z funkcją pauzy kosztuje 50 zł rocznie. Brzmi jak żart, ale bywa i tak.
Koniec, końców potrzebowałem dobrych słuchawek i telefonu który będzie z telefonem i innymi sprzętami w 100% współgrał jako, że w tak wspomniałem na początku wszystkie moje sprzęty były z Apple’a tak najlogiczniejszym wyborem by… wybór słuchawek od Apple. Dźwięk gorszy, mikrofony dobre działające i ANC, które naprawdę działa, a nie udaje, że działa.
Czy warto zamieniać S23/S24/S25 Ultra i wyżej na iPhone?
Więc czy przesiadka z Samsunga S23 Ultra wcześniejszych lub późniejszych S24 Ultra np. na iPhone’a albo jeżeli to czytasz późniejm, czy wybrać iPhone’a 16 Pro Max czy S25 Ultra nie jestem ci w stanie odpowiedzieć na to pytanie w 100%, ale spróbuje.
Wszystko jest kwestią tego do czego tak naprawdę potrzebujemy tego telefonu. Dla mnie telefon ma zastępować komputer w każdej sytuacji, ale nie każdy będzie do tego tak podchodzi całe szczęście Apple właściwie robi wszystko żeby faktycznie na iPhonie pomimo różnorakich ograniczeń dało się robić to samo lub niewiele mniej, niż na komputerze co mi się podoba bo kiedy próbowałem podchodzić do iPhone’a pierwszy raz do wersji dziesiątej czy jedenastej to stwierdziłam, że to jeszcze nie ten moment. Zawsze zakup powinien być rozważony przez pryzmat oczekiwań i potrzeb. Np. jeżeli zależy Ci tylko na aparacie, ale nie do pracy w Social Media i nie masz ekosystemu to w zasadzie zakup iPhona będzie kupowaniem go dla marki i znaczka. W takiej sytuacji możesz wybrać albo flagowiec Samsunga, albo coś ze stacji OPPO (Reno 12), Realme (12 PRO), HONOR (Magic6 PRO, Magic V3 PRO) Xiaomi bym unikał z uwagi na subiektywnie obieraną awaryjność.
Wracając do telefonu i plusów iPhona względem Androida – nawet tak prozaiczna czynności pisania tego artykułu jest też dla mnie prostsza — o dziwo na iPhonie, bo funkcja dyktowania na iPhone’ach działa lepiej niż dobrze i w zasadzie większość tego artykułu będzie bardziej podyktowana, niż napisana.