Według badań 70% czasu spędzonego w Internecie spędza się na smartfonach, a 81% osób ogląda co najmniej jedną godzinę filmów dziennie.
Korzystając z tych statystyk, rozsądnie jest zoptymalizować działania marketingowe, mając na uwadze smartfony, tablety i netbooki.
Mobile First Index
W tym roku w Google zmieniło się chyba najwięcej od wielu lat – wyłączono tzw. Indeks desktopowy i aktualnie strony oceniane są przez „pająki” mobilne.
Powoduje to duży problem i zamieszanie – znam wiele firm, które skupiały się tylko na wynikach „komputerowych”, a mobilne wyniki wyszukiwania jakoś im umykały.
Efektem takiego myślenia był duży ruch z wyszukiwań na komputerach (pozycja 2), ale niewielki z wyszukiwań mobilnych (pozycja 31).
Czym jest Mobile First Content?
To planowanie, tworzenie i optymalizacja treści na stronie mając na uwadze w pierwszej kolejności użytkowników mobilnych.
Oczywiście w ramach tej strategii, potrzeba jest też perfekcyjnie działająca strona mobilna – responsywna i funkcjonalna.
Jakich treści unikać?
2000 słów to z reguły nudny artykuł, który zostanie zignorowany natychmiast przez użytkowników mobilnych lub użytkowników w ogóle.
Takie artykuły należy optymalizować przez mądry podział na małe akapity i nagłówki oraz wspierać (Tak jak u mnie) opcją spisu treści, co ułatwia czytelnikowi szybsze dotarcie do potrzebnych w danej chwili informacji.
Jakie formaty są mile widziane?
Oczywiście poza tekstem :)
Wszelkie infografiki, obrazy, video (najlepiej z treścią artykułu – przykład poniżej) i coś co powoli wchodzi jako standard za oceanem – nagrania lektorskie zawartości, a do ich stworzenia możesz użyć syntezatora lub za kilka dolarów kupić odczytanie artykułu na Fiverr.
Użytkownicy mobilni są bardziej zaangażowani i częściej udostępniają wpisy, a więc warto dodawać atrakcyjne wizualnie treści, które będą rozwiązywać konkretne problemy i ułatwić im udostępnianie np. poprzez „pływające” paski na dole strony z ikonkami Social Media.
Bądź krótki, ale dokładny i kreatywny :)
6 komentarzy “Mobile First Content – Jak żyć w świecie Mobile First Index i nie zwariować?”
Zgred
NIe rozumiem przekazuj Twojego elaboratu.
„2000 słów to z reguły nudny artykuł, który zostanie zignorowany natychmiast przez użytkowników mobilnych lub użytkowników w ogóle” – nie pisz takich rzeczy. Gdyby tak było ludzie nie czytaliby gazet na telefonie co rano jadąc do pracy, ogłoszeń o pracę, blogów… Jeślo 2000 słów dla Ciebie to za dużo chetnie zoabcze u Ciebie setkę krótkich artykulików i karę za thin content.
Jakub Jaworowicz[ Autor Artykułu ]
Co innego gazety, a co innego blogi (często firmowe), gdzie albo piszesz długi artykuł wyczerpujący dany temat i dzielisz go sensownie, a inaczej wpisy pod konkretne problemy. Patrząc na statystyki stron moich i tych, które mam pod sobą te drugie sprawdzają się lepiej – mają mniejszy współczynnik odrzuceń na mobile i przy odpowiednim linkowaniu pomiędzy artykułami powodują kolejne przekliki (wartościowe jeżeli ktoś zarabia na adsesne).
Szymon Spychała
Z mojego doświadczenia to najbardziej robote robi podział i sposób prezentacji. Większa czcionka, krótkie paragrafy o których wspominasz itd. czyli rzeczy przyjazne pod mobile. Nadal wiele osób pisze w starym stylu, jakby ich tekst miał iść do druku ;)
Jest wiele case studies, zę zamiast pisać krótko i często lepiej pisać rzadko, ale wyczerpać temat. Przykłady blogów backlinko, gotch seo itd. Oni piszą rzadko, ale jak już to długo i konkretnie i to się lepiej im sprawdziło. Polecam np. ten podcast https://www.getcredo.com/backlinko/.
Grzegorz
Ja wciąż mam dylemat – AMP czy Instant Articles? Czy może zrezygnować w ogóle, skoro moja strona jest w pełni responsywna i całkiem dobrze zoptymalizowana?
Jakub Jaworowicz[ Autor Artykułu ]
Ja poszedłem w stronę rezygnacji, ale to kwestia konkretnego case i strategii.
Słowo Daję Social Media
Świetne rady dla dbających o o swoich mobilnych użytkowników czy czytelników. Statystyki mówią za siebie i naprawdę warto zwrócić na nich większą uwagę niż na tych dekstopowych (chociaż oni też są ważni!).