ShowMax i Player nie wiedzą jak zrobić mi dobrze, ale ON wie

Artykuł archiwalny. Krótki felieton o bolączkach serwisów VOD.

Showmax zgarnął spory kawałek tortu VOD jako tańsza alternatywa Netflixa, a Player i jego nowa wersja postanowiła się do niego upodobnić. Obie aplikacje wyraźnie zainspirowały się gigantem VoD, jednak pod względem działania i funkcjonalności niestety już nie jest tak wspaniale.

Netflix – doskonale wie jak powinien wyglądać dobry serwis VoD, jak sprawić przyjemność mi i innym użytkownikom, nie irytować ich i być lepszym na każdym polu, nawet na tym, na którym prawdopodobnie nie ma (i długo nie będzie) nikogo nie będzie.

Nie chciałbym, aby ktoś odebrał to jako atak, ale ostatnio sporo czasu spędzam w trasie – do klientów, rodziny czy znajomych, a więc w trakcie masowo pochłaniam filmy i nadrabiam serialowe zaległości.

Zacznijmy od tego za co kocham Netflixa

Oczywiście bogata biblioteka, która spełnia moje oczekiwania z najróżniejszych zakątków świata, wygoda i to, że Netflix ciągle zaskakuje mnie swoimi produkcjami, które z każdą premierą są coraz lepsze – jednak jest kilka szczególnych plusów właśnie tego dostawcy mi rozrywki:

  • Kiedy na telewizorze zacznę oglądać serial lub film w tym samym momencie druga osoba może zacząć w tym samym momencie na jeden klik, a jeżeli wyjdę z domu lub do kuchni wezmę tablet i nie przerywam oglądania,
  • Wybieram – napisy czy lektora i domyślnie mogę mieć jedną z tych opcji aktywną,
  • Niezawodność aplikacji – niezależnie od tego, na którym z urządzeń działam aplikacja się nie zawiesza, nie wyłącza się niespodziewanie i nie zatrzymuje.
  • Kiedy uruchamiam kartę serialu np. z „mojej listy” pokazuje mi się ten jeden, ostatnio oglądany odcinek oraz jego postęp – nie muszę klikać, wybierać sezonu itp.
  • Rekomendacje są rekomendacjami, a nie na sztywno ustawionymi sekcjami na zasadzie – „obejrzałeś kryminał to zobacz inne kryminały”.

A gdzie NetFlix kuleje?

Osobiście znalazłem trzy wady – brak oznaczenia dostępnych wersji językowych (poza aplikacją na TV, gdzie jest okej), aplikacja do Samsung SmartTV jest w pełni po angielsku i domyślnie zaznacza ten język przy odtwarzanych nowych materiałach oraz rozjazd obrazu z dźwiękiem na pobranych odcinkach lub materiałach.

Showmax – oglądanie seriali bez irytacji? Niemożliwe 

Filmy z Showmax’a oglądam na telewizorze, ale jak to robić jeżeli aplikacja Showmaxa nie ma możliwości przewijania… co szczególnie istotne, jeżeli jakimś sposobem nie zapisała się pozycja w jakiej film się zatrzymał.

[linkujwpis id=”11811″]

Aplikacja na Androida stabilna i nie mam z nią problemów, ale ostatnio oglądałem Dr Housa od początku do końca z lektorem… a z automatu, na każdym kolejnym odcinku uruchamiał się i lektor i napisy, które trzeba wyłączyć za każdym razem – irytacja sięga granic, jeżeli tablet jest trochę oddalony (ma możliwość powieszenia w wygodnym miejscu).

Player – o ile zadziała…

Zarówno na Samsungu s7e jak i Yoga Tab’ie nie można liczyć na to, że będzie aplikacja nowego Player.pl działać jak należy – brak możliwości zalogowania się na telewizor, przy ładowaniu większości programów aplikacja się po prostu zamyka – bez błędu, informacji, czegokolwiek.

Na zakończenie dodam, że opcja kontynuowania oglądania działa tak bardzo wybiórczo, że można powiedzieć w ogóle.

Wiele się jeszcze muszą nauczyć 

Obie platformy na bieżąco pobierają określoną kwotę z mojego konta, z obu korzystam jako uzupełnienie NetFlixa, gdyż wierzę w ideę Legalnej kultury, ale czasami pod względem działania i jakości zdecydowanie biją je na łeb na szyje mobilne aplikacje z popcornem oraz czarno czerwony gigant :)

5/5 - (1 vote)
dHosting najlepszy serwer dla wordpress i nie tylko

Na stronie mogą znajdować się linki polecające (affiliacyjne), które pozwalają utrzymać bloga. Zakup z mojego polecenia nie generuje dla Ciebie dodatkowych kosztów, a ja otrzymam prowizje od kwoty zapłaconej.

Przyłącz się do dyskusji