Internet obiegła informacja, że internauci odkryli powiązania kolejnych uczestników programu Big Brother z ShowBizem¹.

Dla mnie ten program to raczej pokaz hipokryzji – najpierw hejtują YouTuberów i ich patologiczne (lub nie) zachowania, a potem sami robią coś gorszego ze streamem przez prawie całą dobę… codziennie i nawet robią właśnie „shoty”.

Ale wracając do tematu – to nie podstawieni uczestnicy – to świadomy i przemyślany wybór na castingach osób, które dużo lepiej czują się przed kamerą, czy mając świadomość bycia obserwowanymi.

To świetny, ale kontrowersyjny sposób, który gwarantuje mniejszą ilość niespodziewanych zdarzeń czy wypadków na wizji, jednocześnie nie wykluczając wpadek i zapewniając odpowiednią dawkę rozrywki.

Takie osoby będą się przed tymi kamerami bawić, nie będą się na nie obsesyjnie gapić, czy w końcu będzie to dla nich psychicznie lepsze do zniesienia.

Uczestnik Big Brother w reklamie z Anną Lewandowską

Zapewne nie każdy kojarzy tą reklamę, a więc dla przypomnienia:

Tomasz Urban, bo to on wystąpił w tej reklamie² poprostu wygrał casting, a BB to śmiały i całkiem duży kamyczek w aktorskiej karierze, który pozwoli mu ostro wystrzelić w górę.

A pozostali?

Co do uczestników programów paradokumentalnych – może im się po prostu telewizja spodoba i występując w produkcji takiej jak DJ czy UP za 400zl zapragnęli jednak czegoś więcej np. Nagrody z Show?

Nie wykluczam jednak, że jeden uczestnik na początku może być faktycznie „od stacji”, aby odpowiednio sterować programem i jeżeli wierzycie w realizm programów typu „Must Be The Music” itp. to też muszę was zmartwić, bo też są na swój sposób ustawiane i wyreżyserowane :)